Acer

 

https://fitwheels.eu/

 

Sunday Cycling- VDŚ V4 Sobótka Kaczmarek Electric MTB

Kategoria

Cześć kolarze i kolarski.

Dziś intensywna niedziela za nami Via Dolny Śląsk 1 miejsce Open na Fun i Kaczmarek Electric 2 miejsce na dystansie Mega kolarzy Road-Racing.pl! Szczegóły dla Was poniżej Zapraszam do lektury.

3 wyścig  z Cyklu Via Dolny Śląsk  odbył się dziś  w sobótce. To impreza towarzysząca międzynarodowemu wyścigowi Wyszehradzkiemu. Trasa to moja nie najbardziej lubiana że się tak łagodnie wyrażę. Konfiguracja tej trasy powoduje że od dolo czeka na kolarzy 2 kilometrowy podjazd zakończony 100 metrową ścianka . Później 8 % zjazd i dalej już jak  w Mnichu ale tym 2018. Dzis żeby było już do końca przesrane cała prosta do sobótki jechana była pod mocny wiatr podobnie zjazd z Strzegomian tez jakoś tak na niesprzyjającym bocznym. Zerknę czy myWindsock.com podesłał już analizę kierunków wiatrów i wkleję jak będą dostępne. W każdym razie dziś był to wyścig dla Twardych jak skała twardzieli. Żadne ciepłego i bez wiatru. Orka na ugorze bez litości i gry wstępnej.

ksamil
Kamil Gromnicki- Road-Racing.pl fot. fot. Dominik Bukowski

Nasz lider Kamil Gromnicki. wygrał Open dystans Fun po pięknym finiszu, i zaciekłej walce na ostatnich metrach, na oczach szalejących ze szczęścia kolegów  z klubu Marcina Cawricza i Maćka Kasprzyka. Kamilowi „dospieszenia” na pewno nie brakuję jak finisz jest pod górkę to Kamil jest skuteczny. A jak nie jest to i tak jedzie  w ucieczkę i nadal jest groźny. Drugie miejsce na dystansie Fun zajął Konrad Tomasiak z GVT( były kolarz zawodowy). Kamilowi udał się rewanż za Miękinię. Zapowiada się ciekawa rywalizacja dwóch świetnych kolarzy w tym roku. Trzecie miejsce zajął Maciej Nowaczyk  z Huzar Bike Academy.

dd
Marcin Krzywonos Road-Racing.pl fot. Dominik Bukowski

Czwarty finiszował Zwycięzca z Miękini Damian Jędrzejewski. Romet Factory Team. W 10 kat. M 30 zmieściło się jeszcze dwóch naszych kolarzy Bartek Prekiel  7  w kategorii i Marcin Krzywonos 8  w kategorii. Brawo chłopaki. Jesteśmy niedużym Teamem, który ma świetną pakę kolarzy jak cos nam się jeszcze  w sezonie ugrać a jestem przekonany, że tak będzie to tylko na plus. Igor dziś by nie wystartował  gdyby nie Korona Wiosny. Infekcja męczyła go mocno. Ostatecznie wyścig zaliczył. Julek  w debiucie mniej więcej zobaczył gdzie na tą chwilę jest. Ma zgodę od swojej dziewczyny na zwiększenie dawki treningów. Będzie gaz znakiem tego na Dog’s Head Predator. Race. Łukasz Łopuszyński pojechał całkiem nieźle. Podobnie jego sąsiad Radek Mazur . Osiedle Malownicze trzyma poziom. Marcinowi Cawriczowi przytrafił się defekt, tego nie przewidzisz, szlag by mnie trafił Marcina pewnie też. Złośliwość rzeczy martwych nie ma się czym długo przejmować.

 Spodziewałem się walecznej jazdy Po Mirku i się nie zawiodłem Mirek Łukawski starszy brat Tomka Łukawskiego na pierwszym okrążeniu po skróconej rozgrzewce, puścił koło czołowej grupie. Nie poddał się jednak zebrał się  z kolarzami w 4 osobową grupkę i ruszył  w pościg. Podjazd Pod Winna Górę Zjazd  z Winnej Góry współpraca między chłopkami i na prostej do Sobótki doszli czołówkę. Mirek już się odnalazł  w peletonik już się szykował na Strzegomiany gdy za Rynkiem  w sobótce złapał kapcia. Na to nie ma recepty wozu serwisowego Roa-dRacing.pl się jeszcze nie dorobił. Wozy organizatora nie mogą być wszędzie na raz. Dupa. Musiał się wycofać. Ale wycofać się jadąc  w pierwszej grupie po połowie dystansu to nie jest tragedia. Powiem więcej jest nieźle. Cieszę się że Mirek do nas dołączył teraz jeszcze zrobimy szkolenie Julkowi z szybkiego ogarniania się na rozgrzewke i możemy walczyć dalej. Rozgrzewka jak wyścig zaczyna się podjazdem nie może trwac 12 minut. A tyle dziś trwała. Niemniej jednak  z Julkiem  w aucie jest wesoło i to dobry kompan na podróże. Stresuje się deko, więc mu mówię że Strzegomiany to nie Mur de Huy a M30 to nie Movistar ze Sky. Trochę go to uspokaja 😉.

ff
Bartosz Kasprzyk Road-Racing.pl fot Marcin Cawricz
(też Road-Racing.pl;-)

Dziś bardzo korzystnie na Kaczmarek Electric w Zielonej Górze zaprezentował się Krzysiek Leszczyński odpalił swoja nową carbonową 29 calowa furę i od razu zgarnął 2 miejsce na Mega. Brawo Krzychu!!

Na Dog’s Heada do składu wraca Tomek Łukawski ale już na dystans Pro. Tomek tak pasuje do Fun jak ja do podjazdu Angliru. Czyli nie bardzo. Nie mogę się doczekać samego Dog’s Head Predatora i tego jak odbierzecie nasz wyścig. Gmina Gromadka jest bardzo przyjezdna naszej inicjatywie to czwarta zabawa szosowa na trasach wokół Gromadki a 2 poważny wyścig. To o czym marzę to słoneczna pogoda. Lasy wokół Gromadki wyglądają  w słoneczku przepięknie. Dla naszych mocarzy  w cyklu Via Dolny Śląsk przygotowaliśmy godny wyścig. Dystans 108 kilometrów to cos co zostanie  w nogach na dłużej. Po 80 km zaczynają słabnąć mniej wytrenowani kolarze. Tu jak ktoś stanie na podium będzie mógł być  z siebie bardzo dumny. Przystępnym dystansem ale tez nie całkiem łatwym będzie Fun na różnego rodzaju podjazdach jednak  w większości 2-3 % spędzimy około 8 kilometrów. Jednak 2 % to nie 7 czy 8 . Super asfalty szerokie bezpieczne drogi . Zachęcają do pościgania się  w peletonie. Nie zabierają też przyjemności jazdy cięższym kolarzom( takim np. jak ja😉). Dogs Head Predator to szybki wyścig po hopkach i to tempo zdecyduję o tym jak będzie ciężko. To będzie szosowa rozrywka na wysokim poziomie dla każdego kolarza. Jednie czego od naszych gości będziemy wymagać to kultury i uprzejmości na trasie. Kolarstwo uprawiamy i imprezy organizujemy dla przyjemności. W tym dzikim świecie  w kraju ludzi którzy często są roszczeniowi i agresywni. ( np.  w Lidlu  w kolejce), powinno nam zależeć żeby na wyścigach atmosfera była sportowa, rywalizacja konkretna ale  z kulturą i klasą. Nie chciałbym żeby dochodziło do dantejskich scen bo ktoś komuś koło liznął.

Jestem tez absolutnym zwolennikiem obowiązkowych ubezpieczeń OC dla każdego uczestnika wyścigu. Koszt powinien ponosić kolarz dlaczego tak myślę? Pamiętam sprzed paru lat przypadek rowerzystki  w Bolesławcu która wjechała z impetem  w otwarte drzwi Mercedesa S klasy. Narobiła szkód na 11000 zł i zgadniecie co się stało? Biedna dziewczyna została  w sądzie obciążona całością kosztów swojej szkody. Potencjalne szkody na wyścigu nie licząc tych zdrowotnych a skupiając się na sprzętowych mogą spokojnie sięgnąć kilkudziesięciu tysięcy złotych. Czy chcielibyście być zaskoczeni wysupłaniem takiej kwoty? A dlaczego właściciel takiego roweru nie ma mieć prawa do uzyskania odszkodowania za szkodę. Tacy chcemy być zachodni – to jeden  z elementów kultury prawnej zachodu. Bycie dorosłym polega na braniu odpowiedzialności za to co się robi. Ubezpieczenie kosztuję kilkanaście złotych miesięcznie, jak wszyscy mają OC to jakbyś miał AC 😉 Proste. Nie będę tu reklamował żadnych ubezpieczalni, mam  z czego żyć, nie musze sobie tak dorabiać. Po prostu uważam że ubezpieczenie to super sprawa. AC na rower się raczej nie dorobimy  w Polsce. Masowe OC jest rozwiązaniem tej kwestii. Co wy na to? Wpiszcie pod postem Wasze opinie. Dziękuję.

Wracając do przyjemnych spraw. Zamówiliśmy wzorem Klasyka Szosowego Wóz  z pyszna kawą. Bardzo lubię aromatyczną dobrą kawkę. Jeden  z najlepszych dla mnie wyścigów  w życiu pojechałem po 400 ml kawie o sile pioruna… Kawę będziemy mieli nasz Partner sklep Internetowy Mass-zone.eu zapewni wam nielimitowane dostawy Izotoniku. Bardzo mi się podobało kiedyś na Bikemaratoanch że musiałem tylko pamiętać o bidonie a nie o zawartości. Zwartość dolewałem na miejscu. Tak będzie u nas dzięki Mass-Zone.eu.

Już niedługo objazd trasy Dog’s Predator. Widziałem się dziś na wyścigu  z Adamem  z Gianta Żary. Zaprosiłem go osobiście na podjazd obiecując że górki są mniej okrutne niż na V4. Adam zaskoczył nas bardzo fajna formą na szosie  w tym roku. Skromny gość nie przechwalających się nic a nic przyjeżdża do Sobótki na Mnicha i jest drugi. Jak ja lubię takie podejście do sportu. Miałem okazję znać  w życiu wielu bardzo dobrych sportowców ci naprawdę mocni zawsze byli skromni. Skromny sportowiec zawsze ma moja sympatię Wyniki mówią same za siebie. A bez napompowanego balonika jesteś bardziej aero… Na Dogs Head Predator Race ostrzą sobie zęby inni mocni kolarze Łukasz  z naszej ekipy pojechał tam  w zeszłym roku wyścig życia. To idealna trasa pod takiego kolarza jak on zrobimy  z 6 reconów w różnych warunkach atmosferycznych kierunkach wiatru i ciśnieniach i Łuki będzie gotowy do zmagań😉. Tomek Łukawski nie będzie jedynym zawodnikiem Road-Racing.pl na Pro szykuje się niespodzianka jest kolejny chętny. Wszystko  w swoim czasie. Będzie się działo 😉 Święto kolarstwa  w Powiecie Bolesławieckim – w Gromadce coraz bliżej…

 

Bartosz Kasprzyk

Prezes Road-Racing.pl